wtorek, 6 stycznia 2015

"bo to polska właśnie"

Hasło to chodzi za mną od jakiegoś czasu, prześladuje mnie i przyprawia o mdłości. Celowo "polska" napisałam z małej litery, ponieważ wypowiadane z pogardą, tak właśnie brzmi. Polska drugiej kategorii, polska z małej litery. Słychać je wszędzie, w sklepie, w pracy, w szpitalu, przychodni, na ulicy. 
Natknąć się na nie można bardzo łatwo w internecie, pełno go zwłaszcza w komentarzach i nie ma większego znaczenia co komentujesz. Czy jest to artykuł o politykach, służbie zdrowia, religiach, socjologi, stylu życia, czy gorącej ostatnio dyskusji na temat zmieniania pieluchy w restauracji, zawsze znajdzie się komentarz: "bo to polska właśnie". Ciągle zastanawiam się co to właściwie znaczy, bo nie sądzę, żeby osoby wypowiadające te słowa powoływały się na patriotyczny wydźwięk Wesela Stanisława Wyspiańskiego, w którym to Poeta rozmawiając z Panną Młodą używa nieco podobnego określenia. Tylko podobnego, bo znaczącego według mnie coś zupełnie innego. Nie zamierzam tu analizować Wesela, opracowań tego dramatu jest zatrzęsienie. Jednak dla porównania warto zapoznać się z fragmentem, gdzie Poeta w wymowny sposób wskazuje prostej dziewczynie gdzie jest Polska. 
Poeta:
źródło: internet
Po całym świecie
możesz szukać Polski, panno młoda,
i nigdzie jej nie najdziecie.
Panna Młoda:
To może i szukać szkoda.
Poeta:
A jest jedna mała klatka –
o, niech tak Jagusia przymknie
rękę pod pierś.
Panna Młoda:
To zakładka gorseta, zeszyta trochę przyciaśnie.
Poeta:
– A tam puka?
Panna Młoda:
I cóz za tako nauka?
Serce – ! –?
Poeta:
A to Polska właśnie.

Taka tam subtelna różnica pomiędzy "bo" i "a", ale jakże zmienia charakter wypowiedzi. Polska w naszym sercu jest taka, jak my sami jesteśmy. Skąd więc to wieczne niezadowolenie? Bo zakładam, że tytułowe hasło pełne oskarżeń i roszczeń jest aktem rozpaczy skierowanym na innych, wszystkich tych, którzy winni są naszym niepowodzeniom. Że kolejka do lekarza za długa, że pociągi za wolno jeżdżą, a jak już jeżdżą szybko, to że za drogo. Kolejka w kasie obok, też zawsze szybciej się przesuwa, pracy nie ma a jak jest, to za mało płatna. Podatki za wysokie, ale oczekujemy super dróg, nienagannej edukacji i sprawnej służby zdrowia. Raczkującej demokracji też obrywa się za darmo, nie dają jej szansy ani ci, którzy powinni o nią walczyć, bo byli świadkami jej narodzin, ani ci, którzy w wolnym państwie się urodzili, choć jest ono od nich niewiele starsze.
"bo to polska właśnie" winna jest wszystkiemu. Szczęściu i nieszczęściu, chorobie i zdrowiu, bogactwu i biedzie, słońcu i burzy. Czy, "bo to polska właśnie" nie wynika raczej z lenistwa, niewiedzy, zazdrości, i ignorancji? Jestem za tym, aby każdy z nas przyłożył dłoń do swojej piersi i powiedział: "A to Polska właśnie". Potem zastanowił się co dobrego dla niej zrobił. Polska jest w naszych sercach, niezależnie do tego jak daleko na "zachód" uciekniemy. 
Polska to nie tylko kraj którym rządzą idioci, to nie tylko leniwi malkontenci wytykający palcem potknięcia i błędy innych. Polska to cała masa porządnych ludzi, głęboko w to wierzę  i widzę to na każdym kroku.
To my jesteśmy jej świadectwem, nie miejmy więc wyrzutów sumienia kiedy poczujemy się trochę lepiej.
Jeśli jeszcze raz usłyszę lub przeczytam gdzieś to idiotyczne hasło, zapytam malkontenta, czy czasem w gorset nie wcisnął się zbyt ciasny? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz